- Tristan?- spytałam zdziwiona. Na jego twarzy zobaczyłam ten drwiący
uśmieszek. Tak zdecydowanie to był on. Czarne oczy i niesforne włosy opadające
na bladą twarz. Tylko jego ubranie nie pasowało do wszystkich innych. Miał na
sobie czarne dżinsy i skórzaną kurtkę, a wszyscy wokół nosili stroje z innej
epoki - tak szczerze to jakby przeniosłam się w inną epokę przechodząc przez
lustro. - A ty tu skąd ?
- Skarbie sama mnie zaprosiłaś.
- Mówiąc „tu” nie miałam na myśli balu ty kretynie.- syknęłam mu do ucha. Spiął się i spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem.
- Ali ty też przeszłaś przez lustro?- spytał zaskoczony.
- Jak to „ty też”?
Rozejrzał się i nachylił do mojego ucha. Poczułam jego ciepły oddech na skórze.
- Za szafą w moim pokoju były drzwi, a za nimi schody, więc poszedłem na górę. Za ścianą - którą trzeba było tylko lekko popchnąć - stało lustro - tyle że tyłem. No i przychodzę tu kiedy zechcę.
Rozdziawiłam usta ze zdziwienia. Otrząsnęłam się po chwili.
- Wiesz może jak się stąd wydostać?- spytałam posyłając mu proszący uśmiech - bynajmniej mam taką nadzieję.
- Jasne.- powiedział i pociągnął mnie za sobą.
- Skarbie sama mnie zaprosiłaś.
- Mówiąc „tu” nie miałam na myśli balu ty kretynie.- syknęłam mu do ucha. Spiął się i spojrzał na mnie zdziwionym wzrokiem.
- Ali ty też przeszłaś przez lustro?- spytał zaskoczony.
- Jak to „ty też”?
Rozejrzał się i nachylił do mojego ucha. Poczułam jego ciepły oddech na skórze.
- Za szafą w moim pokoju były drzwi, a za nimi schody, więc poszedłem na górę. Za ścianą - którą trzeba było tylko lekko popchnąć - stało lustro - tyle że tyłem. No i przychodzę tu kiedy zechcę.
Rozdziawiłam usta ze zdziwienia. Otrząsnęłam się po chwili.
- Wiesz może jak się stąd wydostać?- spytałam posyłając mu proszący uśmiech - bynajmniej mam taką nadzieję.
- Jasne.- powiedział i pociągnął mnie za sobą.
Zrzuciłam buty i zanurzyłam stopy w trawie rozkoszując się jej
delikatnym dotykiem. Brnąc poprzez morze kwiatów skierowałam się ku fontannie.
Porośnięta różami wyglądała jak z bajki. Na niebie jasno świecił księżyc
otulając wszystko dookoła delikatną mgiełką srebrzystego blasku. Kwiaty
pochylały swe kielichy w niemym ukłonie oddając cześć nocy. Trawa wyciągała swe
źdźbła chcąc uchwycić magię spływającą w blasku. Tristan złapał nie za rękę i
ze śmiechem wciągnął do wody. Korony drzew pochylały się nad małą sadzawką
ukrytą w ogrodzie, a my jak intruzi wtargnęliśmy do ogrodu rozbijając okalającą
go bańkę ciszy. Plusk wody, której delikatny dotyk chłodził skórę roznosił się
echem gnany wiatrem.
Przemoknięta usiadłam na brzegu, a obok mnie Tristan. Spojrzałam mu w oczy, które skrzyły się odbijając światło gwiazd. To jakbyś zamknął galaktykę w szklanej kuli, która gdy tylko nią potrząśniesz rozświetla się milionem świateł. Patrząc w jego piękne oczy zapragnęłam go pocałować, a on jakby czytając mi w myślach pochylił się do mnie i złożył na moich ustach delikatny jak płatek róży pocałunek.
Przesunął ręką po moim policzku i pocałował mnie jeszcze raz tylko bardziej pożądliwie. Oderwaliśmy się od siebie ciężko dysząc. Złapał mnie za rękę i pochylił się do mojego ucha.
- Mam nadzieję, że ci się podobało, bo teraz już musimy wracać.
Wstał pociągając mnie za sobą. Wyciągnął rękę z mojego uścisku i zanurkował pod wodą. Patrzyłam za nim nie wiedząc co mam robić. Po chwili wynurzył się spod wody.
- Nie karz mi na siebie czekać.- krzyknął rozbawiony i zanurzył się z powrotem.
Wskoczyłam do wody i podpłynęłam do Tristana, który pokazał mi ruchem głowy, że mam płynąć za nim. Na samym dnie leżało lustro i wpłyną w nie znikając. Ruszyłam w jego ślady i przepłynęłam przez lustro. Stanęłam po drugiej stronie i spojrzałam na swoje ubranie. Całkiem normalne. Dotknęłam włosów. Też w porządku. Odetchnęłam z ulgą i zobaczyła rozbawienie na twarzy swojego towarzysza.
-Co cię tak śmieszy.- prychnęłam w jego stronę.
- Nic takiego- szepnął i kopnął w panel za lustrem, który uskoczył w bok. Zasalutował mi i zniknął za ścianą pozostawiając mnie samą. Zauważyłam, że nie jestem wcale mokra co mnie wielce uszczęśliwiło.
Zeszłam do „swojego pokoju” i ze zdziwieniem zauważyłam, że na pościeli leż pamiętnik. Może zostawiłam go tam w pośpiechu. Spomiędzy kartek wysunął się kawałek papieru. Sięgnęłam po niego i zdziwiłam się gdy zobaczyłam, że to wiersz.
Przemoknięta usiadłam na brzegu, a obok mnie Tristan. Spojrzałam mu w oczy, które skrzyły się odbijając światło gwiazd. To jakbyś zamknął galaktykę w szklanej kuli, która gdy tylko nią potrząśniesz rozświetla się milionem świateł. Patrząc w jego piękne oczy zapragnęłam go pocałować, a on jakby czytając mi w myślach pochylił się do mnie i złożył na moich ustach delikatny jak płatek róży pocałunek.
Przesunął ręką po moim policzku i pocałował mnie jeszcze raz tylko bardziej pożądliwie. Oderwaliśmy się od siebie ciężko dysząc. Złapał mnie za rękę i pochylił się do mojego ucha.
- Mam nadzieję, że ci się podobało, bo teraz już musimy wracać.
Wstał pociągając mnie za sobą. Wyciągnął rękę z mojego uścisku i zanurkował pod wodą. Patrzyłam za nim nie wiedząc co mam robić. Po chwili wynurzył się spod wody.
- Nie karz mi na siebie czekać.- krzyknął rozbawiony i zanurzył się z powrotem.
Wskoczyłam do wody i podpłynęłam do Tristana, który pokazał mi ruchem głowy, że mam płynąć za nim. Na samym dnie leżało lustro i wpłyną w nie znikając. Ruszyłam w jego ślady i przepłynęłam przez lustro. Stanęłam po drugiej stronie i spojrzałam na swoje ubranie. Całkiem normalne. Dotknęłam włosów. Też w porządku. Odetchnęłam z ulgą i zobaczyła rozbawienie na twarzy swojego towarzysza.
-Co cię tak śmieszy.- prychnęłam w jego stronę.
- Nic takiego- szepnął i kopnął w panel za lustrem, który uskoczył w bok. Zasalutował mi i zniknął za ścianą pozostawiając mnie samą. Zauważyłam, że nie jestem wcale mokra co mnie wielce uszczęśliwiło.
Zeszłam do „swojego pokoju” i ze zdziwieniem zauważyłam, że na pościeli leż pamiętnik. Może zostawiłam go tam w pośpiechu. Spomiędzy kartek wysunął się kawałek papieru. Sięgnęłam po niego i zdziwiłam się gdy zobaczyłam, że to wiersz.
Nocą
Stojąc nad brzegiem jeziora
Patrząc w blade lico księżyca
Otoczona mgłą jak blada zmora
Stała piękna młoda dziewczyna
Stojąc nad brzegiem jeziora
Patrząc w blade lico księżyca
Otoczona mgłą jak blada zmora
Stała piękna młoda dziewczyna
Obok stał jej kochanek
Szepcząc jej słowa delikatne jak mech,
Wręczając jej z gwiazd utkany wianek
A w oddali słychać było jego delikatny śmiech
Szepcząc jej słowa delikatne jak mech,
Wręczając jej z gwiazd utkany wianek
A w oddali słychać było jego delikatny śmiech
Głęboka ciemna toń
Słowa niosące się echem
Dziewczyna płacząca nad brzegiem
I wiatr muskający ją na pociechę
Dziewczyna płacząca nad brzegiem
I wiatr muskający ją na pociechę
Podszedł do niej kochanek
Otarł jej łzy z policzka
Musnął rękami wianek
I szepnął jej słów kilka.
Otarł jej łzy z policzka
Musnął rękami wianek
I szepnął jej słów kilka.
Ukochana moja
Gdybyś tylko chciała zobaczyć mnie jeszcze raz
Gdyby tylko dotknęła wody dłoń twoja
Ujrzała byś mnie jeszcze raz
Na zawsze
Gdybyś tylko chciała zobaczyć mnie jeszcze raz
Gdyby tylko dotknęła wody dłoń twoja
Ujrzała byś mnie jeszcze raz
Na zawsze
Dziewczyna spojrzała mu głęboko w oczy
I roniąc jeszcze więcej łez
Odepchnęła go do siebie szepcząc
Kocham cię
I roniąc jeszcze więcej łez
Odepchnęła go do siebie szepcząc
Kocham cię
Jej rozdarta dusza krzyczała
Jej złamane serce krwawiło
Wiedziała, że nie może zostać
Choć wszystko w nim ją kusiło
Jej złamane serce krwawiło
Wiedziała, że nie może zostać
Choć wszystko w nim ją kusiło
To był koniec ich miłości
Jego dusza musiała stąd odejść
Zawsze były jakieś reguły
I nie można ich było obejść
Jego dusza musiała stąd odejść
Zawsze były jakieś reguły
I nie można ich było obejść
Uklękła na piasku
Patrząc na jego ducha
Zdjęła ze skroni wianek
I rzuciła do wody w dziennym blasku
Patrząc na jego ducha
Zdjęła ze skroni wianek
I rzuciła do wody w dziennym blasku
Usłyszała jego krzyk
Zobaczyła jak rozpada się w świetle
Już na zawsze będzie wolna
A jego krzyk echem będzie się niósł na wietrze.
Zobaczyła jak rozpada się w świetle
Już na zawsze będzie wolna
A jego krzyk echem będzie się niósł na wietrze.
Piękne *.* Jak ty to pięknie piszesz xD
OdpowiedzUsuńTwój blog jest super <3
Dzięki :)
UsuńTwój też jest super :3
Cudo, wciągnęła mnie twoja historia :)
OdpowiedzUsuńDostajesz ode mnie nominację Libster Award (szczegóły na http://bilet-wstepu-do-serca.blogspot.com)